Za oknami coraz zimniej, a więc czas na coś rozgrzewającego. Wołowina duszona jest świetnym daniem na zimowe wieczory, a do tego mało pracochłonna, dodane do niej korzenne przyprawy świetnie nas rozgrzeją i poprawią samopoczucie.
SKŁADNIKI: (4 PORCJE)
- 850 gram wołowiny (w moim przypadku była to łopatka)
- butelka czerwonego wina
- 500 ml bulionu mięsnego
- 2 marchewki pokrojone w plastry
- 1 pietruszka pokrojona w plastry
- 6 łodyg selera naciowego pokrojonego
- 2 cebule grubo siekane
- 4 ząbki czosnku pokrojone na ćwiartki
- 2 ziemniaki pokrojone w dużą kostkę
- laska kory cynamonu
- dwie gwiazdki anyżu
- sól i świeżo mielony pieprz
- liść i ziele angielskie
- dwie chili w całości
- łyżka koncentratu pomidorowego
W dużym garnku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę tak aby się dymiła. Do garnka wkładamy umytą i pokrojoną w duża kostkę wołowinę i smażymy nie mieszając, kiedy dobrze nam się przyrumieni z jednej strony obracamy wszystko na drugą stronę. Wkładamy wszystkie warzywa i przyprawy oprócz soli i pieprzu, smażymy wszystko razem przez chwilę. Zalewamy zawartość garnka butelką wina, jeśli nie zakrywa całości to dolewamy gorącego bulionu. Wszystko dusimy na bardzo małym ogniu aż mięso będzie miękkie (ok. 2,5 godziny). W razie potrzeby dolewamy bulionu aby zakrył całość. Pod koniec duszenia odkrywamy garnek na około pół godziny, dodajemy koncentrat, solimy i pieprzymy do smaku. Jeśli użyjecie garnka z grubym dnem, nie trzeba będzie mieszać zawartości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz